W mojej Vulcance zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Wcześniej był zupełnie nietrafiony Hornet, po którym zostały blizny i dwa sztuczne zęby. Miała być Shadowa ale odpadła po 10 metrowej przejażdżce.
Jestem otwarty na wszelakie zjazdy, pikniki czy nawet bezcelowe podróże do "nikąd i spowrotem". Często bywam we Wrocławiu. Jeszcze chętniej będę wyjeżdżał jak tylko skompletuję ubranko dla plecaczka i jakieś kufry.
Lewa w górę
