Vulcaneria.pl

Hejka, jak wiecie posiadaczem dwójki nie jestem od dziś. Niestety mam dylemat związany z poziomem oleju.

Po wymianie oleju i wlaniu odpowiedniej ilości (5,3), na bagnecie pokazuje mi jakbym przelał o ponad litr. Dużo ponad normę. Zachowuję przy pomiarze czas od nagrzania silnika, czas na spływ oleju itd. Mimo to na bagnecie nadal jest dużo ponad stan.
To wszystko jak motocykl stoi w pionie, ale jak go postawię na kosie, to nagle bagnet robi się suchy.


Jakieś propozycje?
Jakby było tak jak pokazuje bagnet, to pewnie by mi odmą wywalało

Co prawda mam dwójkę stosunkowo od niedawna, ale u mnie występuje ten sam objaw- bagnet jest mokry jak moto stoi w pionie, na kosie sucho. I to niezależnie od czasu od zgaszenia do pomiaru.To, co zauważyłem po zimie, to przed wiosennym uruchomieniem bagnet był suchy, moto całą zimę na podnośniku w pionie. Wymiana oleju, procedura sprawdzania poziomu i znowu bagnet mokry. Oleju nigdzie nie wyrzuca, cały czas ten sam stan.

Producent podaje ilość oleju z wymianą filtra 4,6l, 5,5l przy całkowicie suchym silniku. Kilka dni temu zmieniałem olej, po wlaniu nowego w zalecanej ilości na bagnecie było sucho, dolałem niecały litr i dopiero stan oleju był idealny. Rozgrzany olej, odczekać 2-3 min, korek z bagnetem wkręcony i najważniejsze, czyli motocykl w pionie. Sprawdzając samemu, wsiadam na moto, ustawiam go w pion i dopiero sprawdzam poziom, robiąc to z boku, można nieświadomie przechylić maszynę na siebie i zalać bagnet. Przechylając dwójkę na kosę, bagnet będzie oczywiście suchy lub prawie suchy.