Strona 1 z 1

Coś cieknie

: sob cze 02, 2018
autor: CBY
Cześć!

Dziś na przejażdżce na jednym ze skrzyżowań nagle "zaleciało" mi spalonym plastikiem. Po chwili przeszło, więc pomyślałem, że to nie ode mnie. Niestety po kilku km przy następnym postoju zauważyłem, że spod silnika coś cieknie. Kapie dość intensywnie z wężyka, który jest wyprowadzony pod silnikiem i wygląda jakby miał odprowadzać nadmiar "czegoś". A to "coś" wygląda na płyn chłodzący (bezwonny i prawie bezbarwny) ale nie jest gorący (chyba, że zdążył ostygnąć zanim go "pomacałem").
Wydaje mi się, że po wyłączeniu silnika cieknie mniej.
Co to może być?
Mam pewne przemyślenia /obawy, ale nawet boję się o nich tu napisać.
Poradźcie co robić, co sprawdzić, gdzie zajrzeć.

Pozdrawiam
Roger

: sob cze 02, 2018
autor: Kristofer
Zapowietrzony układ chłodzenia jest cieplej i wywala pod Moto

: sob cze 02, 2018
autor: CBY
Dzięki za podpowiedź. A co z tym zrobić.

: sob cze 02, 2018
autor: Kristofer
Poszukaj jest gdzieś opisane jak prawidłowo odpowietrzyć , najlepiej kup nowy płyn tylko taki o podwyższonej temperaturze wrzenia 130* w górę ,zalej na zimnym silniku ,bak do zdjęcia tam znajdziesz korek od chłodnicy

: sob cze 02, 2018
autor: CBY
Dzięki. Jutro się za to zabieram (jak uda mi się kupić płyn).

: ndz cze 03, 2018
autor: Cicik
na każdej stacji "cpn" :)
pewnie bedzie "prestone" a to dobre płyny (temp. wrzenia 129stC)

: ndz cze 03, 2018
autor: Stella
Sprawdź jeszcze termiczny włącznik wentylatora chłodnicy,może się zamieszać, temperatura silnika wzrasta i wywala płyn.

: pn cze 04, 2018
autor: Ando
sprawdz jeszcze cienki przewód powrotny do zbiorniczka wyrównawczego płynu .

: pn cze 04, 2018
autor: CBY
Dzięki wszystkim za podpowiedzi. Na drugi dzień problem sam ustąpił. Zero wycieków. Dla pewności układ chłodzenia został przejrzany przez mechanika.
Mam nadzieję, że więcej już nie będzie mnie tak straszył.

: śr cze 27, 2018
autor: Mauzer
podejrzewam, że coś dzieje sie z układem chłodzenia. Raz juz mi pociekło po cylindrach, wytarłem zrobiłem kilka set kilometrów i nic sie nie działo. Ostatnio znowu znalazłem nacieki. Co poradzicie?
Obrazek

: czw cze 28, 2018
autor: Stella
Witaj, jak Ci cieknie po cylindra od góry to trzeba będzie zdjąć zbiornik i obejrzeć przewody w okolicy korka, lub sam korek.

: pt lip 06, 2018
autor: Wielebny Bolo
CBY pisze:Dzięki wszystkim za podpowiedzi. Na drugi dzień problem sam ustąpił. Zero wycieków. Dla pewności układ chłodzenia został przejrzany przez mechanika.
Mam nadzieję, że więcej już nie będzie mnie tak straszył.
TO są "najlepsze awarie" :D i postępowanie po nich czyli nic nie robienie.
Jak już raz wystąpiło to wystąpi i drugi i trzeci i..........
Mam nadzieję że mechanik znalazł przyczynę.
Dla potomności :
jak coś się popsuje to to naprawiamy, szukamy przyczyny do skutku a nie " ustąpiło" , "samo się naprawiło " itp.
To takie uwagi mechanika 50+ :D

: sob lip 07, 2018
autor: CBY
Właśnie wróciłem z wycieczki po Dolnym Śląsku. Przejechałem 1154 km + ok. 60 km na lawecie, ale nie z powodu wycieku - złapaliśmy kapcia. Maszyna spisywała się bez zarzutu. Zero wycieków chociaż upał był niesamowity.
A swoją drogą - przez 5 dni podziwialiśmy dolnośląskie atrakcje od zamku Czocha, przez kopalnię uranu, hutę szkła kryształowego, kościółek WANG, kompleks Riese i wiele, wiele innych atrakcji aż po domy Pawlaka i Kargula, a i tak mam wrażenie, że zobaczyliśmy tylko wierzchołek góry lodowej.

: ndz lip 08, 2018
autor: Cicik
CBY pisze:... aż po domy Pawlaka i Kargula,....
mieszkam w tej wsi :) . gdybys powiedział/napisał wczesniej o planach zwiedzania DŚl zaprosił bym na kawe :)
pozdr!

: ndz lip 08, 2018
autor: CBY
Cicik, dzięki za zaproszenie. Rzeczywiście się trochę zgapiłem, ale stałymi punktami na trasie były tylko miejsca na nocleg zarezerwowane trochę wcześniej. Reszta dojrzewała w czasie jazdy.
Poza tym w Dobrzykowicach byliśmy w piątek rano gdy wszyscy "normalni ludzie" ☺ (i Ty pewnie też) byli w pracy.
Ale DŚl jeszcze odwiedzę na moto 😀

: pn lip 09, 2018
autor: Wielebny Bolo
To możesz zobaczyć ruiny PIERWSZEJ NA ŚWIECIE cukrowni z buraka cukrowego. Oczywiście niemiecki, przepraszam PRUSKI uczony Franz Karl Achard, pobudował cukrownię we wsi Konary k/Wołowa. na cmentarzu w wiosce obok jest jego grób.