Merytoryczność porad na „grupce” VN1500/VN1600/VN1700 Nomad – część II i pewnie będą następne.

Awatar użytkownika
Tex66
Posty: 1097
Rejestracja: pt paź 07, 2016
Miejscowość: Mazowsze
Motocykl: Kawasaki VN 2000 Lokomotywa
VROC: 0

Merytoryczność porad na „grupce” VN1500/VN1600/VN1700 Nomad – część II i pewnie będą następne.

Post autor: Tex66 » pt lis 18, 2022

To tak na coraz chłodniejsze i krótsze dni – Forum misi żyć.

Nie ma to jak samemu przeszacować swoją wiedzę w myśl zasady: – i tak będę pomagał mimo że nie mam pojęcia, może nikt nie zauważy że się nie znam.

Po pierwsze, co już kilkukrotnie zaznaczałem, nikt niczego na żadnej „grupce” nie administruje, niczego nie weryfikuje, najważniejsze żeby pisać, dużo pisać i nie ważne co.
Czy ktoś, kto tylko przez swoje zadufanie twierdzi że się zna, nie zdaje sobie sprawy że się ośmiesza swoimi komentarzami?
Dla tego kogoś najważniejsze jest żeby „władze grupki” go nie usunęły bo on chce pomagać.
- czym?
- swoimi kolokwializmami w dodatku nie na temat?
Więc napiszcie koledze, że władze „grupki” go nie usuną gdyż jak widać po komentarzach które zamieszczał, „władze” zdecydowanie mają w „głębokim poważaniu” bzdury które wypisywał i które najprawdopodobniej dalej będzie pisał. Gorzej, jeżeli same „władze” uważają to za prawdę objawioną i podzielają wiedzę kolegi.
Jeżeli ktoś taki twierdzi, że zna VN 1500 Nomad G2 od „A do Z” to poniżej „zrzut” postów (chwila zabawy z grafiką stron internetowych) w których brał udział swoimi komentarzami.
Tu można przeczytać jak swoimi poradami doradzał innym.

Obrazek

I ktoś taki twierdzi, że się zna?
Jest tu choć jedna techniczne wytłumaczona i uzasadniona wypowiedź?
Czy mógł coś wnieść którykolwiek komentarz?
Niestety jest to tylko chęć zaistnienia z komentarzem a nie żadna wiedza „od A do Z” na temat VN 1500.

Żeby długo nie pisać, wystarczy spojrzeć na załącznik poniżej i wszystko będzie wiadomo co kolega który twierdzi, że zna VN 1500 Nomad „od A do Z” sobie zamówił. Ma on związek z prośbą innego Kolegi o podanie wykazu uszczelek silnika VN 1500 Nomad. Pominę już to, że Autor postu chciałby zapewne uzyskać informację i otrzymać wykaz i numery katalogowe uszczelek silnika a nie poznać opowieść o zamówionej uszczelce w dodatku źle zamówionej z winy samego „znawcy”.
Mając VN 1500 Nomad (G2 – na gaźniku) z 2000 roku zamówił sobie uszczelkę do VN 1500 Nomad (G1 – również na gaźniku) z 1999 roku, wiec nie miała prawa pasować. Więc pisanie, że zamówił ją sobie po numerze VIN jest mówiąc delikatnie brednią lub z numerem VIN jest coś „nie tak”.
Gdyby zamówił uszczelkę od dowolnego modelu VN 1500 ale z 2000 roku nie byłoby problemu, każda by pasowała.
Tak właśnie zna VN 1500 „od A do Z”.


Obrazek

To drugi post dotyczący braku iskry autorstwa Simona.
Jakże merytoryczna i poważna sugestia:
- „Lecieć po kablu do zasilania cewek” – czy coś wnosi ten kolokwializm?
- Nic nie wnosi, a piszący ją nie ma najmniejszego pojęcia o czym pisze.

To małe wyjaśnienie ode mnie.
Budowę i zasadę działania cewki zapłonowej daruję sobie ale zwracam uwagę tylko na tylko jeden istotny szczegół i tak:
Z chwilą zamknięcia obwodu pierwotnego na cewce, uzwojenie to jest zasilane napięciem około 12V. W momencie, gdy wymagany jest przeskok iskry elektrycznej na świecy zapłonowej (moment ten jest sterowany przez ECU), „COŚ” z obwodu układu zapłonowego wyłącza przepływ prądu przez uzwojenie pierwotne, co skutkuje zanikiem pola magnetycznego na tym uzwojeniu. Zanikające pole magnetyczne w uzwojeniu pierwotnym indukuje napięcie wynoszące około ± 200V, a jednocześnie w obwodzie wtórnym cewki powstaje napięcie wynoszące około ± 20 000V i mamy iskrę na świecy.

I tak, może być zasilanie na cewki i jak to pisze kolega, można śmiało „Lecieć po kablu do zasilania cewek” (szkoda, że nie napisał jak to zrobić) i nawet cewki mogą być sprawne, ale jak nie będzie wyłączania prądu na uzwojeniu pierwotnym przez to „COŚ” i zaniku pola magnetycznego na uzwojeniu wtórnym to iskry nie będzie!

Więc raz jeszcze, czy sugestia „Lecieć po kablu do zasilania cewek” jest coś wnosząca i jest merytoryczna?
- NIE!

A może tak kolega „znawca” VN 1500 Nomad (G2):
1. pokusiłby się i napisał kiedy Autor postu ma ewentualnie „Lecieć po kablu do zasilania cewek”, kiedy napięcie pojawia się na uzwojeniu pierwotnym cewki i skąd?
2. jak sprawdzić sprawność cewki zapłonowej.
3. co to jest to „COŚ” co wyłącza prąd na uzwojeniu pierwotnym i tym samym na uzwojeniu wtórnym, skutkujące indukcją napięcia około ± 20 000V i powstaniem iskry na świecach?
4. jak sprawdzić czy ECU nie „masuje” cewek w sposób ciągły, co w konsekwencji sprawia że cewki zapłonowe nie mogą indukować wysokiego napięcia i tym samym nie będzie iskry na świecach?
A może pochwali się wiedzą i napisze jaką rolę odgrywają tu cewki odbiorcze.

- Napisze coś i odniesie się do tych czterech (4) prostych pytań?
- NIE, bo pisze jedynie brednie na „grupce” z problematyki której sam nie pojmuje, gdyż jedynie tam można pisać takie głupoty i nikt niczego nie weryfikuje, na Forum z pewnością nawet nie podjąłby dyskusji. Swoje komentarze zazwyczaj kończy „daj znać co było przyczyną”, chyba uważa i tylko sam w to wierzy, że jego porady coś wnoszą w rozwiązanie problemu a one najzupełniej „g..no” wnoszą.
To pewnie będzie zbyt trudne, ale może pomoże Autorowi w kolejnym problemie i napisze, co powoduje że w momencie włączenia zapłonu, wszystkie możliwe kontrolki na konsoli prędkościomierza świecą a pompa paliwa się nie załącza.
Dla ułatwienia, wszystko to ma to pośredni związek z ECU ale wcale nie znaczy że ECU jest uszkodzone.
Tematyki „kufrów bocznych” nawet szkoda komentować, podobnie jak „wilgoci i różnicy temperatur” i ich wpływu na to, że wyświetlacz LCD nagle przestał działać.
Problem „niezałączającej się pompy paliwa” i brednie które tam wypisywał można przeczytać tu:
viewtopic.php?f=51&t=15607
https://ibb.co/6Dyn9Mj

- I to cała merytoryka którą się podzielił dotychczas na „grupce”.
- Żenujący poziom!
Więc Koledzy posiadacze VN 1500 wersji G i nie tylko tego modelu, gdyby któryś z Was zawitał na „grupkę” VN 1500/VN 1600/ VN 1700 to podchodźcie z pewnym dystansem i pobłażliwością do przeszacowanej wiedzy przez kolegę „grupkowicza”, jego sugestie można poczytać jedynie dla poprawy humoru a nie w celu usunięcia usterki w motocyklu.


Obrazek

To najnowszy, zobaczymy jak tu „znawca” zaimponuje wiedzą.
No to dla ułatwienia koledze który tylko sam twierdzi że się zna VN 1500 „od A do Z”, w 1997 roku były produkowane tylko VN 1500 Classic, tylko „klasiki”:
- D2, D2A – Europa;
- C4 – Europa, USA;
- A11 – USA.
Wszystkie były z gaźnikowym układem zapłonu, niemniej jednak różniły się, jedne miały pojedynczy gaźnik, drugie podwójny (twin).
Silnik, transmisja, przeniesienie napędu były takie same.
Nawet pokrywy sprzęgła miały identyczne a to wyspecjalizowana dziedzina „znawcy” w odróżnianiu silników.
Ciekawe co i czy w ogóle cokolwiek „znawca” teraz napisze, wiedząc już od Autora postu na „grupce” że to VN 1500 z 1997 roku.
Dla ułatwienia, przyczyną nie jest tu sam silnik. Zjawisko szarpania w tych motocyklach występowało dość powszechnie, już przy wrzucaniu pierwszego biegu (dźwignia sprzęgła wciśnięta) a co dopiero przy ruszaniu.
Gdyby trochę czytał (co prawda w języku angielskojęzycznym) wiedziałby, że zdarzały się przypadki „odjechania motocykla” w momencie uruchamiania silnika mimo że był na biegu neutralnym i stał na stopce bocznej.
Przyczynę takiego szarpania łatwo wyeliminować, w myśl zasady „jak dbasz tak masz” – tylko trzeba wiedzieć gdzie szukać.

P.S.
Problem niedziałającego wyświetlacza LCD na konsoli prędkościomierza mam opracowany. Jest tego trochę a nie chcę wydłużać postu. Gdyby ktoś jednak twierdził, że to wilgoć jest wszystkiemu winna a nie zasilanie konsoli prędkościomierza, gdzie wyświetlacz LCD w dodatku ma oddzielne zasilanie (+) z całej konsoli i chciałby podyskutować to zapraszam do komentowania i podjęcia dyskusji.
Tex66

Awatar użytkownika
Tex66
Posty: 1097
Rejestracja: pt paź 07, 2016
Miejscowość: Mazowsze
Motocykl: Kawasaki VN 2000 Lokomotywa
VROC: 0

Re: Merytoryczność porad na „grupce” VN1500/VN1600/VN1700 Nomad – część II i pewnie będą następne.

Post autor: Tex66 » sob lis 19, 2022

Obrazek

- Nie miałem racji?
Zadał pytanie na temat rocznika w poście na temat szarpania VN 1500 podczas ruszania, otrzymał odpowiedź ………. i co?
- I nic …………….., nie zauważył odpowiedzi, że to VN 1500 z 1997 roku?
- Zauważył!
Tylko co ma napisać, jak o niczym nie ma pojęcia!
Ale to normalne postępowanie, zadać pytanie, cokolwiek napisać, dowolną bzdurę i nieważne że nie na temat, zwyczajnie zaistnieć i udawać, że się zna, wmawiając to wszystkim.
Już wczoraj napisałem, że odpowiedzi żadnej nie będzie i nie myliłem się.
A Kolega Wiesław łudził się że się czegoś dowie od „znawcy”, że będzie wysyp merytorycznych i pomocnych podpowiedzi na „grupce” no i się nie doczekał i nie doczeka.
Za to „znawca” VN 1500 „od A do Z” zaistniał już w nowym poście.
Jego porad i wiedzy na temat postępowania z akumulatorem szkoda nawet komentować.
Jak będzie mniej niż 10 stopni w garażu to go nie odpalisz” – poniekąd to nawet prawda, jeżeli miał na myśli minus 20°C czy minus 30°C bo to ciągle mniej niż plus 10°C.
Tyle, że to takie trochę dziwne że jeszcze nikt na „grupce” nie poznał się na „znawcy”, z drugiej strony faktem jest, że jest to Facebook i cała ta „grupka” – to jedynie jedna wielka giełda oraz klub wzajemnej i wspólnej adoracji i uwielbienia.
Nie to żebym się uparł na gościa, jest mi zupełnie obojętny, ale żeby pisać jedynie same bzdury, zadawać pytania tylko dla samego ich zadania i zaistnienia w poście a następnie bez ustosunkowania się do odpowiedzi na pytanie które sam zadał „zniknąć” by pojawić się ponownie w kolejnym poście z identycznym zachowaniem i kolejnymi bredniami i znowu wmawiać że on to się zna i nikt tego nie widzi?
I ktoś powie, że jest tu jakiekolwiek administrowanie i weryfikowanie treści i osób?
Nawet inni motocykliści, znajomi „znawcy” z jego Facebook-a poznali się na nim, na zadawane przez niego niby pomocne i ukierunkowujące pytania nigdy nie zareagował po uzyskaniu odpowiedzi.
Jeden Kolega motocyklista, przyjaciel „znawcy” (w końcu „znawca” dodał go przyjaciół) na Facebook-u wspomniał mu o tym bardzo grzecznie, to przeczytał kilka wulgaryzmów pod swoim adresem co „znawca” o nim sądzi.
Kto chce znajdzie nawet to bez logowania się na Facebook-u.
Teraz widać jaka jest różnica między Forum Vulcaneria a „grupkami”?
Szkoda czasu na dalsze komentarze.
Dobrej nocy Wszystkim życzę.
Tex66

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Jest 1 użytkownik online :: 0 zarejestrowanych, 0 ukrytych i 1 gość

Najwięcej użytkowników (176) było online śr wrz 15, 2021

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość

Dzisiaj urodziny obchodzą