Witam serdecznie i dzięki wielkie za wsparcie.
Dziś razem z Arkiem ( hmm to mój "motopilot") byłam na pierwszym motocyklowym wypadzie. Zrobiliśmy ok.150km i tylko jedną przerwę na kawkę, co dla mnie było dość sporym wyzwaniem. Nie miałam pojęcia, że jazda ok. 100-120km/g jest taka fajna....
Jak na razie mam motocykl nieco mniej wygodny (kawa er-5) ale jak na początki motocyklowej przygody do zaakceptowania. Było super, słoneczko też nam dopisało no i co dwa moto to nie jeden... Mam jeszcze małe problemy z zakrętami, no i ze zmianą biegów ale Arek ( Sheriff) mnie pociesza, że jak pojeżdżę kilka sezonów to będzie cool.
Oki, aha zauważyłam, że kobieta na motocyklu to nadal super zjawisko wśród naszego społeczeństwa (szczególnie "męskiej" części).
Polecam wszystkim dziewczynom spróbować wsiąść na swojego rumaka i spróbować złapać "wiatr we włosy" ( pamiętajcie jednak, że bezpiecznie zawsze w kasku!!!!)
Pozdrowionka
