Strona 2 z 3

: pt cze 11, 2010
autor: Spider
Albert pisze:Jechalismy 3 i pol dnia. Średnio robiliśmy 800-1000 km dziennie jadąc do Guardy.
to w weekend nie dam rady :wall:

: sob cze 12, 2010
autor: Albert
?????? wikend. Nam to zajeło 13 dni

: ndz cze 13, 2010
autor: Spider
Albert pisze:?????? wikend. Nam to zajeło 13 dni
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
ja lubię takie wypady :mrgreen:

: ndz cze 13, 2010
autor: Albert
To swietnie. Ja też, dlatego raz na jakiś czas coś takiego sobie organizuję.

: wt cze 15, 2010
autor: marel
W zeszłym roku zrobiłem z plecakiem Toskanię przez Niemcy i Austrię, a w tym planujemy południe Francji (Prowansję i Lazurowe Wybrzeże). Którędy jechałeś do Portugalii - górą czy dołem Francji?

PS
Odważną deklarację masz na swojej stronie ze zdjęciami z wycieczki... :neutral:

: śr cze 16, 2010
autor: MUKA
Eh tylko pozazdrościć! :ok:

: pt cze 18, 2010
autor: Albert
Do Portugali leciałem przez Lill, Paryż, Bordeaux. Francja nas nie interesowała dlatego aby szybciej do Hiszpanii

: ndz cze 20, 2010
autor: Sławek
Fajna trasa.
Chętnie pogadam na zlocie.
W zeszłym roku zrobiliśmy z żoną Bałtyk dookoła.
Trasa około 4500 km,jakieś 14 dni,dużo przepięknych miejsc.
Śmigaliśmy 800-tką z innej stajni.Też byliśmy dopakowani,ale dawał radę.
Od tego sezonu mamy maszynę z jedynie słusznej stajni i może sypniemy na południe Europy.

Ps
Wszystko fajnie tylko ta deklaracja.Ale popieram prezętowanie swoich poglądów.

: pn cze 21, 2010
autor: Albert
Ha ha to jest faworyt strony a nie moj

: pn cze 21, 2010
autor: Sławek
Ok
Koniecznie musimy pogadać o swoich wypadach.

: pn cze 21, 2010
autor: marel
Sławek pisze:Fajna trasa.

Śmigaliśmy 800-tką z innej stajni.Też byliśmy dopakowani,ale dawał radę.
Nam full ekwipunek (łącznie z namiotem i karimatami) dla 2 osób na trasę na przeszło 6tkm zajmował tylko tył motocykla. Co prawda przeniesienie całego ciężaru właśnie na tył spowodowało że sprzęt się stał mocno nadsterowny, no ale bez przesady.
Paradoksalnie największy problem miałem z odwołaniem się do założeń w stosunku do ilości rzeczy planowanych do zabrania przez moją kobietę. :tube:
Przecież życie to nieustanne pasmo wyborów...
:mrgreen:

: śr cze 23, 2010
autor: Sławek
Co zabrać ?
Pewnie będę tego potrzebowała.
A przy pakowaniu - To nie potrzeba,to nie potrzeba , to nie potrzeba.
A w drodze. Po co Ja to brałam? ! ! !
Kto to będzie nosił ?
Kochanie czy możesz ...

: śr cze 23, 2010
autor: oktogon
dodałbym do listy:
Przecież to pakowałem...
A mogłam wziąć....
itd.

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

: śr cze 23, 2010
autor: Sławek
Na całe szczęście nigdy nie padło stwierdzenie " bo mogliśmy pojechać samochodem"

: czw cze 24, 2010
autor: Abrams
Sławek pisze:Na całe szczęście nigdy nie padło stwierdzenie " bo mogliśmy pojechać samochodem"
Szczęściarz ;) Ale ja się zastanawiam jak moja Agusia się spakuje na 3 dni w 1 sakwę ;)

Może warto założyć nowy temat co warto a czego nie zabierać w dłuższe wyprawy ;)
Będzie to cenna wskazówka dla tych co gdzieś się wybierają w dłuższą trasę

: czw cze 24, 2010
autor: Albert
Panowie to proste, ja już można powiedziec mam na sztywno w jednej sakwie ortaliony, ocieplacze, apteczka, butla z gazem, gaśnica, apteczka, dwa koła zapasowe i tego w zasadzie nie wyjmuje, w drugim zawsze bierzemy zarcie, czyli zupki z radomia i wszystko to co się nie psuje na dłuższą mete, na bagażnik idzie namiot, duża torba którą dzielimy na pół i nie ma ze boli każdy musi się zmieścić w swoją połowe. Na sakwy mocuje spiwory. Wszystko zresztą widać na zdjęciach. To jak wszystko jasne to musimy jeszcze w tym roku, może na jesieni wyruszyć na wikend w bięszczady, najlepsza pora na ten nasz rejon. Co wy na to, koczowniccy vulkanejros.

: czw cze 24, 2010
autor: Andrzej
Albert pisze:Co wy na to, koczowniccy vulkanejros.
A co planujesz konkretnie?? Jakiś lasek i pole namiotowe czy hotele??

: czw cze 24, 2010
autor: Albert
Na razie planów na wyjazd nie mam. Ja z zasady namiot,ale jako ze to wrzesień by byl to i pogoda moze byc równa. Ale to mysle jest do omówienia. W każdym badz razie apetyt na wyjazd jest.

: czw cze 24, 2010
autor: Sławek
My zdecydowanie hotele.
Nasz pomysł to.Dojechać do kolejnego celu,zameldować się w hotelu,szybki prysznic
i można lecieć na miasto-pozwiedzać,zobaczyć coś ciekawego nie tylko z pozycji siodła
Następnie do hotelu,nocleg,dalej do następnego celu (wypoczęty wyspany).

: czw cze 24, 2010
autor: oktogon
W bieszczadach to tak średnio na miasteczko ;) Tam dojechac motorkiem, rozbić się na jakimś polu namiotowym bądź nawet hotel (nie ma ich za wiele) i wieczorkeim ognisko, kiełbasa, piwko. Jak bedzie powstawał plan wycieczki to się aktywnie właczam z racji lokalizacji i zorganizuje się wszystko co trzeba, tylko dawać termin i skład na ile co rezerwować.