Vulcaneria.pl

Ooo to to to! Czym skorupka za młodu nasiąknie... W moim przypadku stan motocyklowej hibernacji trwał ponad 20 lat, cierpiałem strasznie, wiadomo , decyzja o odmrożeniu zawodnika trwała dosłownie chwilę. Na razie nie planowałem, ale jak zobaczyłem to już było "po ptokach", zaiskrzyło i to jak . Wykorzystuje każdą okazję do przewietrzenia łepetyny, jedynie śnieg i lód trochę studzi mój zapał. Do Gdyni niedaleko, może kiedyś oprócz LwG, będzie okazja do wypicia jakiegoś piwka . Zdrówka i dobrej pogody w trasie!

artix, Wpadaj Bracie, zapraszam. A jak już będziesz wybierał się do 3-city to daj cynę żebym przygotował małe co nieco Nocleg i garaż też gwarantuję

Marioosh dzięki za zaproszenie, z radością mogę się odwdzięczyć tym samym, gdybyś był kiedyś w okolicach Inowrocławia. Co prawda w kraju jestem w odstępach kilkutygodniowych, ale i tak sporo czasu jestem na miejscu, także nie ma problemu. Gdybyś kiedyś wybierał się do Norwegii, to także zapraszam, noclegi tu drogie, a u mnie wikt i opierunek dla kolegi i plecaczka gratis

To i ja się pochwalę. Ja prucz jazdy uwielbiam również broń palną, strzelectwo sportowe oraz gry komputerowe. To takie główne przyjemności zajmujące mi większość czasu wolnego.

Darek - Mymlon ja od zeszłego roku fotografie dodaje do wznowionych pasji, kolej to pasja i praca a i psina maltanka też fajnie umila czas

U mnie drugim hobby jest działka rekreacyjna. Teraz zaczyna kiełkować kolejne, a mianowicie jestem na etapie konfigurowania przyczepy kempingowej, a potem...

Dawno, dawno temu jak miałem Skodę 105 czli z litrowwym silnikem co to za wiele KM nie miała do ciągania karawanu to zbudowałem od podstaw przyczepę namiotową. Kilka wakacji z rodziną jakoś dawała radę.

Wielebny miałem Skodę Rapid 136 coupe z fabrycznymi sportowymi zderzakami, fajny sprzęcik tylko siedzenia były cholernie wysoko, żeby nie szorować głową o sufit musiałem mocno obniżyć siedziska . Chorujemy z żonką na "kempiszbudę" już od dłuższego czasu, w następnym roku pewnie nastąpi rozwiązanie problemu, bo przyczep na rynku cała masa, a i ceny jakby niższe.

Arctic - no właśnie... Z Czarnowłosą także jesteśmy zaszajbowani na chałupę z kółkami i ostro debatujemy - przyczepa czy camper.

Naszym założeniem jest wygoda, czyli camp integral, nie kabina plus zabudowa, a jeśli przyczepa, to solidna dwuoska.

Sam upieram się przy campie, bo do dużej przyczepy, potrzebny jest SUV / terenówka, a cholewka, kupować auto, specjalnie do targania budy, to trochę bez sensu... I bądź tu mądry człowieku, tym bardziej, że założyliśmy budżet na poziomie max 159 tyś, toteż trzeba się łamać, jak eskimosom psy na zakrętach...

Z doświadczeń kolesi kamperowców to kamper ma być nie za duży, coś wielkości Fiata Iveco czy Ducato. Są kłopoty z "długasami". Nie wszędzie mogą wjechać a wiadomo że najurokliwsze miejsca to te na uboczu, jakieś piękne zatoki czy polany, a nie przy autostradach.