Vulcaneria.pl

a co boimy się napisać publicznie??? tylko odnośniczek???
żeby nie było w drugą stronę - "jesienne liście"

Pewnego dnia będąc w Niemczech , pojawiła się
tablica rejestracyjna

sądząc po naklejce, to nie przypadkowa

Panie Doktorze, mam kłopoty z zaśnięciem.
- Proszę brać te czopki, są bardzo mocne.
Przy następnej wizycie pacjent prosi:
- A mógłbym dostać coś słabszego? Bo jak się budzę to mam jeszcze palec w doopie

Jedna z opcji rzeczywistości po 25.10.br.:

- Puk, puk
- Kto tam?
- ABW
- Nie wierzę...
- My właśnie w tej sprawie.

http://olx.pl/oferta/volkswagen-golf-z- ... bYWp5.html

Ma gość poczucie humoru

co robią lekarze w kuchni?
.
.
.
leczo

Polski milioner pojechał do milionera we Francji.
Tamten pokazuje Polakowi swód dobytek:
- Mam basen kryty i dwa odkryte, cztery samochody, smolot, wielka willę i czterysta hektarów ziemi.
Polak zdumiony pyta go:
- A jak sie tego dorobłeś?
Francuz pokazuje przez okno:
- Widzisz te autostradę? Dostałem na jej wybudowanie dziesięć milionów. Wydałem 8 milionów, a resztę sobie zostawiłem.
Po kilku latach Francuz przyjeżdża do Polski, Polak się chwali:
- Mam szaeść basenów, trzynaście samochodów, dwa samoloty, pałac i sześćset hektarów ziemi.
- Jak się tego dorobiłeś? - pyta Francuz
Polak prowadzi go do okna i pyta:
- Widzisz tę autostradę?
- Nie, nie widzę - odpowiada Francuz
- No właśnie!!!

Słabe

A ja chyba jakiś głupi jestem, bo nie rozumiem

To jest aż niesmaczne.
Wstyd, żeby to na ogólnie dostępnym forum było widoczne.

Ja to chyba nie znam się na takich dowcipach i na intencjach autora postu.

żenada

Bez komantarza

konwencją jest groteska,
Inwencją jest, w nawiązaniu do tematu działu, w odniesieniu do osadzenia w czasie i nasileniu wszelakich informacji w mediach zarówno w jedną jak i drugą stronę, bez żadnego zabarwienia politycznego, wyjście przed szereg zalewu faktów jak i insynuacji i uderzenie w ton dalece wykraczający po za poziom obecnego zamieszania.
Uciekając nieco do założeń formistów, środek wypowiedzi i jego nawet abstrakcyjne ujęcie w kwestii treści i jej nierozerwalnej więzi z rzeczywistością, gdzie podbierałbym się spuścizną teoretyczna np: Witkacego, jest raczej na usługach formy, która tworząc daną formę wypowiedzi ma wywołać emocje.
Moim zdaniem dowcip polega na podporządkowaniu faktów, mylnej interpretacji i zderzenia ich na końcu z prawdą, bądź uderzenie w daleko idącą po za logikę poincie, stąd na końcu ów Hitler. Zderzenie idei absolutnie nielogiczne, nie dające się porównać, nawet nie ocierające sie o zły smak, a dalece bardziej irracjonalne, tak więc śmieszne.
Tak ja to rozumiem, jeśli kogoś uraziłem to mam nadzieje wyjaśniłem że nie to było moim zamiarem.