Strona 1 z 4

Dolegliwości motocyklistów

: ndz lut 26, 2012
autor: Długi Lech
Założyłem taki temat aby koledzy Vulcanierzy mogli podzielić się swoimi doświadczeniami dotyczącymi dolegliwości jakie mogą spotkać wszystkich motocyklistów i jak można ich uniknąć.
Dolegliwości takie jak drętwienia, bóle kończyn, kręgosłupa itp... Czasami sposób na uniknięcie dolegliwości jest banalny, wystarczy zmiana stroju, rękawic itp.

: ndz lut 26, 2012
autor: Viking
A cóż Ty młody człowieku możesz wiedzieć o tych dolegliwościach , poczekaj moich lat to pogadamy.

Pozdrawiam.

: ndz lut 26, 2012
autor: Długi Lech
Viking pisze:A cóż Ty młody człowieku możesz wiedzieć o tych dolegliwościach , poczekaj moich lat to pogadamy.

Pozdrawiam.
I właśnie po to jest ten temat, podzielmy się swoimi doświadczeniami, aby nasi młodsi koledzy mogli może uniknąć niepotrzebnych kłopotów i cieszyć się pasją do późnej starości.
Viking pisze:A cóż Ty młody człowieku ....
:) :rotfl22:

: ndz lut 26, 2012
autor: Kasper
Jeśli mamy tu pisać o dolegliwościach to będę pierwszy.
DEPRESJA- stan w jakim motocyklista przebywa podczas gdy widzi swoją kawusię i nie może jej "przelecieć"......
........ po asfalcie. I tak przez grudzień, styczeń, luty i nie daj panie B... marzec. Dodatkowe wkur....nie nastąpiło dziś kiedy zacząłem oglądać hit kolejki "ekstraklasy" naszych kopaczy Śląsk-Legia. U mnie za oknem piździ, coś z nieba się sypie, a we Wrocławiu na stadionie piękna i słoneczna wiosna. :mad:
:D

: ndz lut 26, 2012
autor: królik
Przyznam panowie,że troszkę młodszy od was jestem ale raz już dopadło mnie zapalenie korzonków.Może nie było to bezpośrednio spowodowane naszym zamiłowaniem,ale myślę,że listopadowe przejażdżki sprzyjają takim paskudztwom.Więc ciepłe ubranka i pasy nerkowe albo seria zastrzyków w :dupa: Między innymi dlatego zamówiłem dwa dni temu nieco cieplejszy: http://allegro.pl/pas-nerkowy-ze-skory- ... 40034.html

: ndz lut 26, 2012
autor: Andrzej SC
jeżdżę (z przerwami) prawie 50 lat, a więc trochę się nazbierało
dolegliwości powypadkowe pomijam, bo temat jest inny
pewnie niejednemu się narażę, ale największym błędem było jeżdżenie (czasem w deszczu) w spodniach jeans - został mi po tym ból w kolanach
kolejnym błędem była za krótka kurtka (pasa nerkowego kiedyś w ogóle nie znałem) - zapalenie korzonków jest nieuleczalne i wraca po każdym przewianiu
na drętwienie i podobne dolegliwości pomagają tylko przerwy w jeżdżeniu i krótka gimnastyka :yeee:

: ndz lut 26, 2012
autor: Długi Lech
Ja kilka razy przemokłem i zmarzłem do kości na motocyklu, mam teraz problem z łokciem, byłem u ortopedy, diagnoza łokieć tenisisty. Oczywiście ja nie dopuszczam myśli że to przez motocykl, choć żona ciągle mi mówi że "to Twój Vulcan łokciem Ci wychodzi"
Dla wszystkiego zakupiłem ciepłe rękawice z długimi mankietami co by mi nie dmuchało pod rękawy. I ocieplacze łokci.
Znam człowieka co ma problemy reumatyczne rąk i nie da rady już chwycić i utrzymać kierownicy.

: ndz lut 26, 2012
autor: Długi Lech
Kasper pisze:Jeśli mamy tu pisać o dolegliwościach to będę pierwszy.
DEPRESJA- stan w jakim motocyklista przebywa podczas gdy widzi swoją kawusię i nie może jej "przelecieć"......
........ po asfalcie. I tak przez grudzień, styczeń, luty i nie daj panie B... marzec. Dodatkowe wkur....nie nastąpiło dziś kiedy zacząłem oglądać hit kolejki "ekstraklasy" naszych kopaczy Śląsk-Legia. U mnie za oknem piździ, coś z nieba się sypie, a we Wrocławiu na stadionie piękna i słoneczna wiosna. :mad:
:D
Zbyszek na depresję jest lekarstwo :picie: :butelka: :pije: :piwa: :soczek: :D

: ndz lut 26, 2012
autor: Painkiller
Kasper pisze: a we Wrocławiu na stadionie piękna i słoneczna wiosna. :mad:
:D
I mimo że jestem z Wrocka to też mam deprechę. Z powodu wczorajszej imprezy człowiek jest wyłączony przez całą niedzielę z prowadzenia pojazdów:/ A dzisiaj we Wrocku Oltimerbazar :mad:

: ndz lut 26, 2012
autor: Kasper
Długi Lech pisze:
Kasper pisze:Jeśli mamy tu pisać o dolegliwościach to będę pierwszy.
DEPRESJA- stan w jakim motocyklista przebywa podczas gdy widzi swoją kawusię i nie może jej "przelecieć"......
........ po asfalcie. I tak przez grudzień, styczeń, luty i nie daj panie B... marzec. Dodatkowe wkur....nie nastąpiło dziś kiedy zacząłem oglądać hit kolejki "ekstraklasy" naszych kopaczy Śląsk-Legia. U mnie za oknem piździ, coś z nieba się sypie, a we Wrocławiu na stadionie piękna i słoneczna wiosna. :mad:
:D
Zbyszek na depresję jest lekarstwo :picie: :butelka: :pije: :piwa: :soczek: :D
krupnik z colą+cytryna+lód - właśnie przerabiam :ok:

: pt mar 02, 2012
autor: Dzidzia
hihiihi normalnie mnie chyba też DEPRESJA KASPROWA dopadła :D :D :D :D :D :D :D :D

: pt mar 02, 2012
autor: Długi Lech
Andrzej SC pisze:jeżdżę (z przerwami) prawie 50 lat, a więc trochę ...
Andrzej, wyobraziłem sobie ile komarów zamordowałeś przez te 50 lat !!! :razz:
A ile uratowałeś ludzkiej krwi, które one mogły wypić ?? !! :D

: pt mar 02, 2012
autor: Długi Lech
Dzidzia pisze:hihiihi normalnie mnie chyba też DEPRESJA KASPROWA dopadła :D :D :D :D :D :D :D :D
Deprecha objawiająca się śmiechem od ucha do ucha? Dzidzia ja też taką chcę mieć ! :D

: pt mar 02, 2012
autor: mirad
królik pisze:dopadło mnie zapalenie korzonków
Na korzonki najlepszy naturalny pas nerkowy pompowany piwem i golonką po bawarsku. :piwa:

Poważnie, jak byłem młodszy i brzydszy, a do tego szczupły miałem ze trzy razy zapalenie korzonków kontrowane serią zastrzyków.
Teraz nie ma mowy. Nie zdarza się.

Z tymi kolanami trzeba uważać. Miałem kolegę, który maniakalnie pędził na Jawce po przekątnej kraju. Po latach, budził się w środku nocy i musiał pochodzić bo tak mu kolana nap :cenzura: , że nie mógł spać.

Zdrowko :butelka:

: pt mar 02, 2012
autor: studioaerografu
Długi Lech pisze:
Andrzej SC pisze:jeżdżę (z przerwami) prawie 50 lat, a więc trochę ...
Andrzej, wyobraziłem sobie ile komarów zamordowałeś przez te 50 lat !!! :razz:
A ile uratowałeś ludzkiej krwi, które one mogły wypić ?? !! :D
Ja tam jeszcze nie narzekam, ale staram się obowiązkowo jeździć w skórze, no chyba, że jest taka patelnia na dworze, że nawet w okularach jest gorąco. Może nie mam jakiś dziwnych dolegliwości, choć czasami plecy bolą na moim bądź co bądź mało wygodnym motocyklu, ale przytrafiło mi się kilka mało groźnych choć zabawnych przygód odnośnie "zwierzyny leśnej".
Złapałem pszczołę pod kask i mnie pi... da ugryzła w ucho... kolega nie wyciągnął mi żądła bo bał się, że jest uczulony i jechałem z bombiącym uchem przez 30km. Nie wiele później jadąc w otwartym kasku, bez szyby, akurat będąc na zassaniu wciągnąłem nosem motyla - poczułem cały kwiatostan ziem wielkopolskich, ale nie polecam ;) strasznie skrzydełka w gardło drapią ;)

: pt mar 02, 2012
autor: Andrzej SC
Długi Lech pisze:
Andrzej SC pisze:jeżdżę (z przerwami) prawie 50 lat, a więc trochę ...
Andrzej, wyobraziłem sobie ile komarów zamordowałeś przez te 50 lat !!! :razz:
A ile uratowałeś ludzkiej krwi, które one mogły wypić ?? !! :D
chodzi Ci o te, które wydłubywałem z zębów,
czy o te, które wciągałem nosem ?

: sob mar 03, 2012
autor: KARUZO8
Koledzy jakieś trzydześci lat temu to mało kto dysponował pożądnym ubiorem na motor co bardziej bogatszy to miał skurzanypłaszcz albo jakąś psełdo skórę przypominającą kurtkę motocyklową Niestety nie było wypasu tylko szara żeczywistość ale jakoś sobie radzono Po prostu ciepło się ubierano a jako ciekawostkę podam że zamiast membran na klatkę piersiową lądowała gazeta typu brukowiec( Tybuna Ludu lub coś wtym rodzaju chodziło o grubą i dużą) i po kłopocie ale to jako ciekawostka Diś jestem pełen uznania dla ubiorów ,które są dostępne można się nieżle zabespieczyć przed zimnem z zewnącz a od środka to tylko przepis jaki podał Kasper i tu ukłon w jego stronę :piwo: :clap: :szlifierka:

: sob mar 03, 2012
autor: Viking
Osobiście używałem Sztandaru Młodych , to taka gazeta kiedyś była.

: sob mar 03, 2012
autor: Długi Lech
studioaerografu pisze:
Długi Lech pisze:
Andrzej SC pisze:jeżdżę (z przerwami) prawie 50 lat, a więc trochę ...
Andrzej, wyobraziłem sobie ile komarów zamordowałeś przez te 50 lat !!! :razz:
A ile uratowałeś ludzkiej krwi, które one mogły wypić ?? !! :D
Ja tam jeszcze nie narzekam, ale staram się obowiązkowo jeździć w skórze, no chyba, że jest taka patelnia na dworze, że nawet w okularach jest gorąco. Może nie mam jakiś dziwnych dolegliwości, choć czasami plecy bolą na moim bądź co bądź mało wygodnym motocyklu, ale przytrafiło mi się kilka mało groźnych choć zabawnych przygód odnośnie "zwierzyny leśnej".
Złapałem pszczołę pod kask i mnie pi... da ugryzła w ucho... kolega nie wyciągnął mi żądła bo bał się, że jest uczulony i jechałem z bombiącym uchem przez 30km. Nie wiele później jadąc w otwartym kasku, bez szyby, akurat będąc na zassaniu wciągnąłem nosem motyla - poczułem cały kwiatostan ziem wielkopolskich, ale nie polecam ;) strasznie skrzydełka w gardło drapią ;)
Andrzej SC pisze:...
chodzi Ci o te, które wydłubywałem z zębów,
czy o te, które wciągałem nosem ?
Bliskie spotkania trzeciego st... z owadami rzecz nieprzyjemna, a nawet niebezpieczna jak pokazują przykłady kolegów. Taka pszczoła dajmy na to, motocyklista jest uczulony i co? W mgnieniu oka puchnie jemu łeb i zaczyna dusić się we własnym kasku. Jeżeli zdąży zatrzymać się i zdjąć kask to może przeżyje. O ile wcześniej nie zakrztusi się jakimś bąkiem lub motylem kopulującym w powietrzu z komarzycą. Żarty żartami ale jedynym ratunkiem na to jest chyba długa blenda kasku i szyba.

: pn mar 12, 2012
autor: Dzidzia
Viking pisze:Osobiście używałem Sztandaru Młodych , to taka gazeta kiedyś była.
ale mi wspomnienia wróciły... ano pamiętam taką podróż co to oprócz gazet pod spodnie (bo deszcz siąpił a w trasę trza było ruszyć) to jeszcze folią z wierzchu obklejałam spodnie... masakra... co by nie przemiękło a gazeta, co by ciepło było... tak - urok motocyklistów i ich plecaków w latach 90 tych był niezwykły :razz: :razz: :razz: