Vulcaneria.pl

Jak powiedziałem, tak zrobiłem czyli akcja siedzenie Urlop trzeba właściwie spożytkować także lecim z koksem
Podstawa ameliniowa co by nie dokładać biedakowi kilogramów.


Pianka T40, wstępnie obrobiona.


Już oszlifowane

Słabo widać profil, ale wyprofilowałem kubełek, dupsko fajnie się trzyma i jest cholernie wygodnie. część pasażera pochylona do tyłu, plecaczek nie zjedzie do przodu przy hamowaniu.



Jutro pomyślę nad tapicerką, albo klasyka, albo wywijasy jak na fotce, sam jestem ciekawy jak to wyjdzie

Elegancka robota! Czekam na efekt końcowy

Zmęczyłem temat. Moje pierwsze siedzenie po 17 latach przerwy . Zmalowałem grube i wygodne siedzenie a'la Gold Wing, stary Mustang był z oparciem kierowcy, które było rewelacyjne, dlatego musiałem zrobić wysoki tył i tym samym "soczyste" dla plecaczka. Derma potrzebuje trochę czasu żeby się "ułożyć", temperatura dopasuje materiał do pianki.

Zadek kierownika nie powinien jeździć w te i we wte na zakrętach, jest delikatny kubełek, dodatkowo pianka lekko się poddaje.






Latem zmaluję niskie z cienkim tyłem całe z naturalnej skóry, praca z dziadostwem z plastikowej krowy jest irytująca

Siedzisko bajka! Świetna robota!

artix - powiem krótko: zajefajnie Ci to wyszło

Kanapa godna króla Piękna robota Też mi łazi po głowie oddać "krzesło" do przeszycia do pewnej znanej firmy w regionie.

Dzięki koledzy . Miałem już dosyć płaskiej i twardej kanapy, także zamiast zgrabnego i smukłego siedziska, zmalowałem coś, co trzyma mi zadek w jednym miejscu i podtrzymuje go na większej powierzchni niż tylko w rejonie kości ogonowej. Teraz siedzę wyżej, przód siedzenia wchodzi na zbiornik, Mustang kończył się przed zbiorasem, był krótki . Następne będzie już zgrabne i niskie, tył cieniutki jak w szlifierce R1 no i oczywiście ze skóry. Derma a skóra to dzień do nocy, o wiele fajniej wygląda, rozciąga się w każdym kierunku i nie trzeba kombinować z dodatkowymi przeszyciami, żeby uzyskać pokręcony kształt

No rzesz ty......
Pełna profeska.
Tak nieśmiało przypominam posta z przed roku, gdzie coś obiecywałeś wyskrobać dla mnie. Aktualane?

Wielebny oczywiście że pamiętam i nawet udało mi się kupić przednie siedzenie do VN2000, także mam podstawę, wyrzeźbię górę i po akceptacji kształtu dostaniesz nowe siedzenie, a stare mi odeślesz jak wszystko będzie ok. Materiały nie będą strasznie drogie. Taki jestem . W swoim taborecie mam piankę T40, jest wygodna, ale do Twojego zamówię już piankę podwójnie spienianą, tą różnokolorową o twardości min. 60 lub nawet 80. T40 jest ok, ale z twardszej mogę robić bardziej "zdecydowane" kształty, a siedzenie po wklejeniu i naciągnięciu tapicerki zostaje w pierwotnym kształcie. Maszynę już rozpracowałem, także na Wielkanoc będzie można znowu podziałać

To chyba i ja się potem zgłoszę, jak Wielebny będzie zadowolony

Spoko luzik Przemo, myślę, że najpierw wyślę Wielebnemu siodło bez tapicerki, po akceptacji wizualno-ergonomicznej dopiero będzie można je skończyć. W razie poprawek kształtu mogę to zrobić bez demolki pokrycia. Musi być wygodne, bo położyłem oryginał od 2k na swoim moto i oczywiście nie było zaskoczenia, twardo i niewygodnie czyli norma. Jak Wielebny da błogosławieństwo na nowe siodło, to następnym razem zmajstruje też dla Ciebie

Brawo Artix!!! Super wygląda

Miałem obawy czy dam radę, bo dawno nie dłubałem w piankach, a w metalu codziennie, ze spodem nie było żadnego problemu . Stare siedzenie płaskie i twarde jak beton, 200 km i nie wiedziałem jak siedzieć na dupsku. Wygrzebałem jeszcze kilka fotek

Muszę zmalować jeszcze kilka siedzonek, żeby wrócić do starych nawyków. Jak na razie siadając na nowym czuje się jak w niebie, a nie jak na dębowym pieńku . Nie wiem jak po dłuższej trasie, to przetestuje dopiero na wiosnę. Myślę, ze będzie ok Tu lepiej widać "krągłości" tego babcinego fotela. Jeszcze nowe oparcie i będzie git

Plecaczek też ma wygodnie i nie ma szansy na jego zjazd do przodu przy każdym hamowaniu.

Sama przyjemność z takiego kontaktu. Super.
Czekam na przymiarkę.
A w tym moim siodle też chyba ma założoną T40. ( jak pisałem w parafii mam fabrykę pianki a nawet dwie.)

VN 800, zabrałem się za hamulce. Zacisk rozebrany i wymyty. Wymienione uszczelniacze cylinderków, kompletny serwis. Zmiana klocków z TOYO na niebieskie NISSIN. Przewód hamulcowy wymieniony na stalowy oplot HELLA. Zobaczymy na wiosnę czy warto było dłubać
Czekam na klucz pneumatyczny do zdjęcia małej zębatki. Złoty D.I.D zvmx z zębatką zdawczą 18 czeka i się niecierpliwi

Wielebny Bolo pisze: ↑

śr sty 13, 2021

A w tym moim siodle też chyba ma założoną T40. ( jak pisałem w parafii mam fabrykę pianki a nawet dwie.)

Wielebny w kwietniu będziemy działać. Może dasz się namówić na naturalną skórę, co prawda porządna samochodowa jest dwa razy droższa od dermy, ale wygląda tak ja powinna. Będę kupował dla siebie cały błam, też zmaluje siedzenie solo do swojego moto, dużo skóry na to nie pójdzie, także nie zbankrutujemy . W razie deszczu będzie pokrowiec z Cordury czy czegoś podobnego. Co do pianek, odezwę się pod koniec lutego, jeżeli firma którą masz w okolicy produkuje pianki podwójnie spieniane, to rewelka, byłbym zainteresowany. W razie czego możesz ich podpytać o pianki 60 i 80

OK.
Skóra może byk.
Nawet mam takie pokrowce na sakwy.
O pianki się zapytam. Tylko jaki kawałek? ( podaj grubość i rozmiar formatki).

Też mam coś do zrobienia przy tylnym hamulcu. Po kilku szybkich depnięciach zaczyna mi muczeć jak krowa (czyli nie co zrobiłem, ale co zrobię)

Kutwa, bez pneumata odkręcenie fabrycznej zębatki w VN 800 nie da rady. Metrowa rura na kluczu, syn na siodle z heblem w podłodze, i nie idzie. Dopiero nasadka 32 i klucz udarowy, i jakoś ośle poszło poszło
Ten osioł to cytat ze Shreka

Super Robota