Pierwsza gleba :)

Przepisy, regulaminy, szkółka, techniki jazdy itp.
Awatar użytkownika
Dr Petunia
Posty: 48
Rejestracja: pt lis 06, 2015
Miejscowość: Szczytniki
Motocykl: Kawasaki vn1600 Mean Streak
VROC: 37584

Pierwsza gleba :)

Post autor: Dr Petunia » pn mar 28, 2016

Na wstępie witam wszystkich. Muszę się "pochwalić" pierwszą glebą na moim ślicznym Meanie. Tak szczerze mówiąc to pewnie nie ma się czym chwalić, ale naszły mnie pewne przemyślenia, które być może przydadzą się początkującym jak ja.
Jako, że pogoda śliczna, to trzeba było kości rozruszać i trochę pojeździć. Wgrałem nowe mapy do PC i pojechałem sprawdzić, jak chodzi moto. No i mnie natchnęło - zacząłem sobie ćwiczyć winkle, potem manewry i ósemki, szybkie przechodzenie ronda prawie na stopce i takie tam. No i w pewnym momencie, jak już poczułem się dobrze, zajechałem w mocnym pochyle za blisko krawężnika, gdzie po robotach drogowych było sporo żwiru - efekt natychmiastowy, nawet nie zdążyłem moto wyprostować - uślizg koła, ja chciałem podeprzeć nogą ale efekt była taki, że wystrzeliło mnie jak z procy i znalazłem się parę metrów od moto. Mi nic, a moto też w sumie sama kosmetyka - dostała lampa, kierunkowskaz, obie dźwignie hamulców, rysy na wydechach no i najgorsze - w gniotka w baku. Chromy się wypoleruje, bak już niestety nie.

Ale naszły mnie w sumie trzy spostrzeżenia:
- po pierwsze ćwiczyć, dużo ćwiczyć i może myśleć przy tym więcej niż ja (ten żwir...)
- po drugie - przesiadka na ciężkie moto u mnie zamiast radości jazdy dawała lekką blokadę w sensie opornego składania się na winklach (mojego w psyche, nie moto), głównie ze strachu, jak się moto zachowa
- po trzecie, tzw, pierwsza rysa :) - prócz czysto technicznego strachu, jeśli się kupi wymarzone, wygłaskane moto, to istnieje też strach o to, czy się go podrapie, czy pogniecie itp. w moim wypadku to była lekka blokada, która nie pozwalała na radość z jazdy.
Te trzy łączą się w sumie w jedno, mam jeszcze ostatnie ekstra: podnoszenie moto... Niby nie jestem słaby, ale całą zimę za kółkiem lub przy kompie, plus moto było położone trochę górą do dołu plus adrenalina i nawet znając techniki podnoszenia moto nie dałem rady...pomógł mi dobry przechodzień :)

A teraz, po tym całym zamieszaniu, jak już podniosłem moto to w końcu mogę powiedzieć, że jestem motocyklistą:) Zeszły blokady, umiejętności i wiatr w kasku dały super przyjemność z jazdy a o moto już się nie boję - wiem jak zamknąć oponki na Meanie, jak na rondzie trze się podnóżkami a i rysy już nie straszne :)
Podsumowując, morda nie szklanka, moto nie wystawa, ma dawać radość z jazdy a nie kurzyć się w garażu!
I tym samym życzę Wam wszystkim odwagi, radości i bezpiecznej, ale przyjemnej jazdy na rozpoczęcie sezonu!!!
Kawasaki VN1600 Mean Streak Mechaniczna Pomarańcza

VoN
Posty: 179
Rejestracja: pt lip 04, 2014
Miejscowość: Kutno
Motocykl: VN 800 Classic
VROC: 36788

Post autor: VoN » pn mar 28, 2016

Trzeba uważać szczególnie teraz na początku sezonu, od cholery piachu zalega po zimie na drogach...

Najważniejsze, ze dupa cała :) Moto się dopieści ;)

Awatar użytkownika
Painkiller
Posty: 504
Rejestracja: czw sie 18, 2011
Miejscowość: wRock...
Motocykl: Kawa VN800 A
VROC: 34211

Post autor: Painkiller » wt mar 29, 2016

Swoją drugą glebę zaliczyłem w podobny sposób. Ważne, że się nic poważnego nie stało

Awatar użytkownika
Borys
Posty: 215
Rejestracja: sob kwie 11, 2015
Miejscowość: Prostki k/ Ełku
Motocykl: Kawasaki VN 800 Classic
VROC: 0

Post autor: Borys » wt mar 29, 2016

Ja w zeszłym roku też miałem glebę.(I rok jazdy Vulcanem)...przesadzilem w zakrecie, za szybko , za mało umiejętności...moto wbilem pod barierę jakie stoją na zakrętach...w sumie to najbardziej ucierpiała żona a w miarę najmniej motor. Jest nauczka że trzeba powoli poznawać sprzęt i próbować go ujażmić...jest nauka, mam nadzieje że wyciagnę wnioski...
Borys - pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Kiwak
Posty: 55
Rejestracja: pt gru 04, 2015
Miejscowość: Tarnowo Podgórne (Wlkp)
Motocykl: vn1500 Mean Streak
VROC: 0

Post autor: Kiwak » wt mar 29, 2016

należy również zawsze jednak nosić ubranko. przyjdzie lato, aż kusi pojezdzic w t-shircie, krotkich spodenkach...

Awatar użytkownika
Borys
Posty: 215
Rejestracja: sob kwie 11, 2015
Miejscowość: Prostki k/ Ełku
Motocykl: Kawasaki VN 800 Classic
VROC: 0

Post autor: Borys » wt mar 29, 2016

Kiwak pisze:należy również zawsze jednak nosić ubranko. przyjdzie lato, aż kusi pojezdzic w t-shircie, krotkich spodenkach...
Taak ubranko jak najbardziej...dla mnie odpowiedni but uratował prawdopodobnie stope... :)
Borys - pozdrawiam.

Gasman
Posty: 250
Rejestracja: czw maja 17, 2012
Miejscowość: Brodnica
Motocykl: HD FLHTCUI
VROC: 34836

Post autor: Gasman » wt mar 29, 2016

Ubranko koniecznie, jest gorąco i aż kusi żeby polatać "na wariata", ale dzięki temu są szanse wyjść z gleby tylko z siniakami .
Rolling, rolling, rolling.........
Komar 3, WSK 175, VN800Classic, VN1600Classic, VN900Classic, HD FLHTCUI.....

Awatar użytkownika
Dr Petunia
Posty: 48
Rejestracja: pt lis 06, 2015
Miejscowość: Szczytniki
Motocykl: Kawasaki vn1600 Mean Streak
VROC: 37584

Post autor: Dr Petunia » czw mar 31, 2016

Ja jestem ponownie początkującym motocyklistą i mam zasadę, że bez ubranka nie wchodzę na moto nawet na parkingu. Poza tym, może wyglądam jakbym pomieszał style, ale jeżdżę w długich, sportowych butach ze wszystkimi możliwymi ochraniaczami, długa kurtka, ochraniacze na kolana, biodra i kręgosłup oraz zamknięty kask, żaden szczękowiec czy coś podobnego...Póki nie jestem super wymiataczem, to będę tak jeździł :) A jak już będę wymiataczem to i tak nie będę jeździł w t-shircie bo to jest ...nierozsądne :)
Kawasaki VN1600 Mean Streak Mechaniczna Pomarańcza

Awatar użytkownika
Drag
Posty: 165
Rejestracja: ndz sty 18, 2015
Miejscowość: Poznań
Motocykl: Nomad 1600+Yamaha Drag Star
VROC: 37142

Post autor: Drag » czw mar 31, 2016

Poprawność kolegi do pozazdroszczenia , brawo :yeee:
LwG
Maciej

Awatar użytkownika
Dr Petunia
Posty: 48
Rejestracja: pt lis 06, 2015
Miejscowość: Szczytniki
Motocykl: Kawasaki vn1600 Mean Streak
VROC: 37584

Post autor: Dr Petunia » czw mar 31, 2016

Raczej strach i niezdrowa wyobraźnia, jak się człowiek napatrzył na te filmiki.... :)
Kawasaki VN1600 Mean Streak Mechaniczna Pomarańcza

Awatar użytkownika
PPV
Posty: 140
Rejestracja: ndz lip 05, 2015
Miejscowość: Warszawa
Motocykl: VN900 Custom 2007
VROC: 37483

Post autor: PPV » czw mar 31, 2016

Ja z "ubranek" już wyrosłem ćwierć wieku temu, jak nie więcej - jakieś motocyklowe ubrania staram się natomiast skompletować, w łikend mototarg, może coś kupię :p

Awatar użytkownika
Primo
Posty: 88
Rejestracja: ndz sie 02, 2015
Miejscowość: Zambrów / Radoszyce
Motocykl: VN 1600 Nomad
VROC: 37499

Post autor: Primo » czw mar 31, 2016

No najważniejsze że masz dystans do całej sytuacji. Ja swojego Nomada położyłem na pierwszej przejażdżce a raczej jeździe wokół bloku. Choć od samego początku podchodzę z ogromnym dystansem do jazdy i bez ulanskiej fantazji dodatkowy kubeł zimnej wody :D dostałem. Pierwsze moto i od razu taki kolos ale nie żałuję trzeba jeździć i doskonalić swoje skromne umiejętności.
Nie wystarczy benzyna we krwi, trzeba mieć też olej w głowie

Awatar użytkownika
Dr Petunia
Posty: 48
Rejestracja: pt lis 06, 2015
Miejscowość: Szczytniki
Motocykl: Kawasaki vn1600 Mean Streak
VROC: 37584

Post autor: Dr Petunia » pt kwie 01, 2016

Dystans muszę mieć bo nie mogę płakać, że porysowałem moto. Oczywiście szkoda bo był bez żadnej ryski, ale jak napisałem, trochę ta sytuacja też uświadomiła mi, że za bardzo na niego chuchałem, co przeszkadzało psychicznie skupić się na jeździe. Poza tym Meanie tak ładnie się prowadzi, że chyba zapomniałem, że to takie ciężkie moto i to trochę mi uświadomiło, że trzeba jednak mieć respekt w zakrętach i nie cisnąć go tak jak sporta :) Ogólnie też podchodzę z dystansem do samej jazdy bo nie uśmiecha mi się wpaść pod koła jakiegoś mistrza kierownicy, jakich pełno na naszych drogach; zasada ograniczonego zaufania do puszek u mnie jest na pierwszym miejscu :) Ale cóż, trzeba jeździć i tak jak pisałeś, doskonalić swoje umiejętności...
Abstrahując, szkoda że Vulcanerię przeniesiono na wschodnią granicę, bo bardzo bym chciał Was poznać, ale nie dam rady tam dotrzeć z Poznania, uważam, że jeszcze za mało umiem, a czasu też nie ma. Jechałbym tam chyba dwa dni, hehe:)
Kawasaki VN1600 Mean Streak Mechaniczna Pomarańcza

Awatar użytkownika
Garciu
Posty: 2555
Rejestracja: pn lis 14, 2011
Miejscowość: Poznań
Motocykl: VN 1700 Classic LT
VROC: 34722

Post autor: Garciu » sob kwie 02, 2016

Dr Petunia pisze:Dystans muszę mieć bo nie mogę płakać, że porysowałem moto. Oczywiście szkoda bo był bez żadnej ryski, ale jak napisałem, trochę ta sytuacja też uświadomiła mi, że za bardzo na niego chuchałem, co przeszkadzało psychicznie skupić się na jeździe. Poza tym Meanie tak ładnie się prowadzi, że chyba zapomniałem, że to takie ciężkie moto i to trochę mi uświadomiło, że trzeba jednak mieć respekt w zakrętach i nie cisnąć go tak jak sporta :) Ogólnie też podchodzę z dystansem do samej jazdy bo nie uśmiecha mi się wpaść pod koła jakiegoś mistrza kierownicy, jakich pełno na naszych drogach; zasada ograniczonego zaufania do puszek u mnie jest na pierwszym miejscu :) Ale cóż, trzeba jeździć i tak jak pisałeś, doskonalić swoje umiejętności...
Abstrahując, szkoda że Vulcanerię przeniesiono na wschodnią granicę, bo bardzo bym chciał Was poznać, ale nie dam rady tam dotrzeć z Poznania, uważam, że jeszcze za mało umiem, a czasu też nie ma. Jechałbym tam chyba dwa dni, hehe:)
Jutro masz okazję poznać część z nas :)

Dr_Gumis
Posty: 9
Rejestracja: sob kwie 22, 2017
Miejscowość: okolice Skawiny (Małopolska)
Motocykl: EN500C
VROC: 0

Post autor: Dr_Gumis » sob kwie 22, 2017

Moja pierwsza gleba a raczej mini szlif z 40-50 km/h był hamowania w deszczu na skrzyzowaniu w Krakowie. Mnie udalo sie delikatnie bez cielesnych szkód położyć na asfalcie. Lekko porysowałem Yamahe YBR 125 custom (głównie lusterka). Ciało uratowały mi sakwy w motorze. To taka pierwsza pouczająca przygoda.

Pozdrawiam i lecę na :piwa:

czarny
Posty: 287
Rejestracja: pt wrz 28, 2012
Miejscowość: STARGARD
Motocykl: HD V-ROD MUSCLE
VROC: 0

Post autor: czarny » sob kwie 22, 2017

To ja Wam napisze o mojej pierwszej glebie. Otóż było to w drugiej połowie lat siedemdziesiatych. moze 77-78 rok. była impreza rodzinna u bogatego wujka. Wujek miał syna który był starszy ode mnie dwa lata. Ja miałem wtedy moze 7-8 lat. to on 10. Jak juz impreza sie dobrze rozkręciła i wódeczki sporo poszło. Wujek postanowił sie pochwalic jaki sprzęt zakupił dla syna. Wyszłismy na podwórko i Piotrek kuzyn wyprowadził z garaż nówke motorynkę w kolorze czerwonym. Gały mi wyszły z orbit. Piotrek zrobił kółeczko po podwórku. wtedy mój ojciec stwierdził ze ja tez przeciez potrafie jeżdzić taka maszyną. Nadmieniam ze wczesniej nigdy nawet nie siedziałem na czyms takim. Posadził mnie na siosełku. włączył bieg. To była wersja z biegami przy kierownicy. I biegną koło mnie puścił mnie. Ja dojechałem prosto do konca podwórka. tam były otwarte drewniane drzwi do jakiejs szopy. Wykurzyłem centralnie w te drzwi i odbijając sie od nich wpadłem do środka szopy. Gęba obita. Żebra otłuczone. Krew z nosa. Kółko motorynki podwinięte elegancko pod silnik.

I wtedy juz wiedziałem ze zostane motocyklista.

Awatar użytkownika
RomanVN
Posty: 1662
Rejestracja: ndz wrz 04, 2011
Miejscowość: Warszawa & Konstancin Jez.
Motocykl: Honda
VROC: 0

Post autor: RomanVN » pn maja 22, 2017

Jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz :D

Awatar użytkownika
Lisu86
Posty: 17
Rejestracja: śr cze 07, 2017
Miejscowość: Opole
Motocykl: VN 800
VROC: 0

Post autor: Lisu86 » wt cze 13, 2017

Cześć, ja wczoraj zaliczyłem też pierwszą glebę :mad: 25-30km/h, bardzo ostry zakręt i się zatrzymałem na krawężniku... bak do wymiany, lewa nóżka urwana i lewy tylny migacz... chromy na szczęście zostały bez ubytków :antlers: ja kostka strzaskana, liszaj asfaltowy na kolanie i kur****wny mięśniak na udzie :/
"Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać."
- Ernest Hemingway

Awatar użytkownika
Borys
Posty: 215
Rejestracja: sob kwie 11, 2015
Miejscowość: Prostki k/ Ełku
Motocykl: Kawasaki VN 800 Classic
VROC: 0

Post autor: Borys » wt cze 13, 2017

No to ładnie... podobno dzielimy się na takich co już mieli glebę i takich co będą mieć glebę.... :) Witamy w gronie tych pierwszyych :pedzi:
Borys - pozdrawiam.

kacmar
Posty: 1385
Rejestracja: ndz gru 08, 2013
Miejscowość: Zabrze
Motocykl: VN900LT '08 ........ VN1700 Voyager
VROC: 36367

Post autor: kacmar » sob cze 17, 2017

Szybkiego powrotu do zdrowia i szybkiej naprawy vulcana
Pozdrawiam Cię
VROC#36367

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Jest 0 użytkowników online :: 0 zarejestrowanych, 0 ukrytych i 0 gości

Najwięcej użytkowników (176) było online śr wrz 15, 2021

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości

Dzisiaj urodziny obchodzą