Strona 4 z 4

: ndz sie 10, 2014
autor: Zombie
My również dziękujemy wszystkim za wspaniałą przygodę.
Więcej napiszę później, zdjęcia też dodam. Ciężko będzie wrócić do rzeczywistości.
Wczoraj zrobiliśmy tyle km (statystyki z mojej nawigacji):

Obrazek

Na sucho do samego domu :mrgreen:

A w sumie tyle mil (zdjęcie mojego licznika):

Obrazek

Co daje 6840 km. Jedno jest pewne. Warto było :ok:

: ndz sie 10, 2014
autor: Andy
Zombie pisze:Jedno jest pewne. Warto było
Trzeba coś więcej ?
Nic ponad to myślę. Oby tak zawsze, po prostu pojechać i do garażu szczęśliwie wrócić z tęsknotą,myślą, marzeniem, planem kolejnej podróży...
Żyć, by jeździć... I to w takiej kompanii.... To jak sny spełniać.

:ok:

: pn sie 11, 2014
autor: Mayones
Gratki Panowie udanej i bezpiecznej wyprawy, takich rzeczy się nie zapomina :ok:

: pn sie 11, 2014
autor: Grześ
Milo było poczytać ,, dzienniki motocyklowe,, Jeszcze milej pooglądać przepiękne fotki. Bardzo się cieszę że cało i zdrowo wszyscy w domu. Dzięki Wam i ja mogłem choć na kilka minut przenieść się w tamte strony. Dziękuję i Pozdrawiam :ok:

: pn sie 11, 2014
autor: fitter
Również dotarłem do domku, jak zwykle w tej podróży chwilę po reszcie grupy ;)
Dla kronikarskiego obowiązku:

08.08
Startujemy z rana od Krasnala i przed 11.00 jesteśmy w Dover. Pogoda nie najciekawsza, ale liczymy, że na kontynencie będzie lepiej. Zmiana stref czasowych i wracamy do rzeczywistości - wcale nie jest lepiej. Do Hagen docieramy po ciemku i w deszczu.

09.08
Znów najdłuższy etap podróży - ponad 1000 km do domów. Startujemy w kondonikach, ale po drodze zdejmujemy. Rozbieranie następuje sukcesywnie. Przed Berlinem już czujemy upał i duchotę. Przyczepka Zombiego tak sie cieszy z powrotu, że próbuje go wyprzedzać i pali gumę. Obowiązkowy postój i główny inżynier dzielnie zmienia dętkę. Granicę mijamy około 15.00. Przed Poznaniem na autostradowym MOPie żegnamy sie i kolejno na trasie odpadamy w kierunkach swych domostw.
Wszyscy wrócili cali i szczęśliwi.

Ostatnie dwie fotki:
ObrazekObrazek

Serdecznie dziękuję wszystkim uczestnikom wyjazdu oraz Gospodarzom nas przyjmującym i tolerującym w trakcie pobytu.
W takiej ekipie śmiało można planować następny wyjazd!

: pn sie 11, 2014
autor: Jurek
No to Was chłopaki podziwiam szczerze i wielkie dzięki za świetną relację "on live". Mieliście wspaniałą wyprawę, przetarliście szlak. Łatwiej będzie następnym zdecydować się ta taką wyprawę.
Szacunek wielki też dla Waszych Pań.
Gratuluję i cieszę się, że dotarliście szczęśliwie do domów.
Co zobaczyliście i doświadczyliście to na zawsze Wasze i nikt tego Wam nie zabierze.

: pn sie 11, 2014
autor: Zombie

: pn sie 11, 2014
autor: Krzycho
Działa :ok:

: pn sie 11, 2014
autor: Słodki
No foty zajebiste :pada:
Na prawdę można się przenieś razem z wami w tą podróż :p
Tylko zastanawia mnie co tam Goblin za kazanie robił :D

Obrazek

: wt sie 12, 2014
autor: RomanVN
Ładnie :)

: wt sie 12, 2014
autor: Sławek
Piękna wyprawa.

Zdjęcia super.
Fitter dzięki za kronikę.

Witajcie w domu.

: wt sie 12, 2014
autor: Zombie
Słodki pisze:Tylko zastanawia mnie co tam Goblin za kazanie robił
Kazanie nt " Jazda w grupie w ruchu lewostronnym" :D

: wt sie 12, 2014
autor: Jaszyn
Lux :ok: :ok:

: wt sie 12, 2014
autor: Banan
Bajeczna wyprawa zazdroszczę, panowie i pani czapki z głów :ok:
Super relacja i fotki :cool:

: wt sie 12, 2014
autor: Zombie
Informacja:
Gdyby ktokolwiek z Vulcanerios potrzebował pomocy i noclegu w Niemczech, Irlandii i Irlandii Płn to nasi przyjeciele są do dyspozycji. Dyziek, Yogo I Franz zadeklarowali, że przyjmą każdego po swój dach w razie potrzeby :ok: Członkowie Klubu (w kamizelkach) bez zapowiedzi, forumowicze po potwierdzeniu tożsamości przez któregokolwiek Membera VC.Adresy i nr tel dostępne u mnie oraz u Naszego RC Goblina :ok:
Pozdro...